środa, 21 sierpnia 2019

Prażanie - inny gatunek ;)

Raz w roku można sobie pozwolić na trochę rozrywki... Z tej racji dziś lekki temat: Prażanie (w języku czeskim Prażacy).
Podobnie jak Warszawiacy, są obiektem żartów i anegdotek.
Czym się charakteryzują i co ich wyróżnia od innych?
Odpowiedz znalazłam na stronie vtipy1.cz

Auta ze stolicy mają rejestrację zaczynającą się na literę "A".

Prażak to zupełnie inny człowiek. Na pierwszy rzut oka wygląda jak z innej planety. Prażak jest z Pragi, czyli osobnego państwa w środku Czeskiej Republiki, gdzie oprócz Prażaków żyją jeszcze politycy.

W Pradze jest wszystko możliwe. Cały naród posyła tam pieniądze, a Prażacy je sobie rozdzielają między sobą. Prażaków jest wszędzie pełno. Przemieszczają się głównie autem, choć ostatnio także na rowerze w śmiesznych obcisłych spodenkach z pieluchą. Zawsze się śpieszą i bez przerwy telefonują.

Z czego się Prażak utrzymuje - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że nic nie robi, bo też nic nie umie. Podobno chodzi do pracy i zarabia tam góry pieniędzy.

Za żonę ma Prażak Prażankę (w orginalnym tekście było użyte pogardliwe słowo Pražanda). To leniwa i  esktrawagancka kobieta, która terroryzuje Prażaka. Pražanda siedzi w domu i czyta czasopisma,  w których są porady, jak marnować czas. Prażak musi ją wozić za rozrywką, w przeciwnym razie zawraca głowę, wymyśla głupoty i drze się na dzieci. W lecie się opala.

Pražanda musi mieć basen. Hoduje fikusy i pelargonie. Nie gotuje i nie piecze. A kiedy usiłuje coś ugotować, nie chcą tego jeść nawet kury.

Prażacy trzymają swoje dzieci w domu przed komputerem. Nie dają sobie z nimi rady, boją się im cokolwiek powiedzieć i raczej nie zmuszają ich do niczego. No, może poza nauką angielskiego. Z tym zaczynają już w żłobkach.

Prażacy trzymają ze sobą. Spotykają się, aby sobie opowiadać o tym, gdzie pojadą, gdzie pojechali, co tam zjedli i ile ich to kosztowało.

Podczas robienia interesów z Prażakiem musisz uważać: Prażak próbuje różnych figli, by uniknąć zapłaty.

Kiedy Prażak przekroczy 50-tkę, ucieknie Pražandzie i znajdzie sobie młodszą Pražandę. Opuszczona Pražanda "łowi" wszędzie, nawet na wsi. Skupiają się głównie na młodszych mężczyznach, którzy mają w posiadaniu ziemię. Jak już jakiegoś sobie upatrzą, facet jest bez szans. Wepchają mu się do domu, zaciągną do urzędu i potem musi ją utrzymywać do końca życia.

Swoich zmarłych bliskich Prażacy palą, a popioły trzymają w pokoju gościnnym. No chyba, że to teściowa - to wtedy w garażu. Za to swoim pieskiom i kotkom wyprawiaja pogrzeby na cmentarzu.


Jestem prawie pewna, że to zestawienie sporządzili mieszkańcy Moraw. Czesi i Morawianie od lat dowcipkują na swój temat.

Dla tych z Was, którzy czują niedosyt, wlepiam poniższe zdjęcie.

Aby być na bieżąco, zapraszam tutaj: Fejsbukowa strona bloga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.