W jednym z kościołów na Morawach powieszono listy, które dzieci zaadresowały do Boga.
Jesteście ciekawi, jaka jest ich treść?
"Milý Bože, proč nikdy nejsi v televizi?"
(Miły Boże, dlaczego nigdy Cię nie ma w telewizji?)
"Milý Bože, opravdu jsi chtěl, aby žirafa vypadala takhle, nebo jsi ji trochu zpackal?"
(Miły Boże, naprawdę chciałeś, żeby żyrafa tak wyglądała, czy ją trochę zbabrałeś?)
"Milý Bože, odkud se berou všichni lidé? Doufám, že mi to vysvětlíš líp než táta."
(Miły Boże, skąd się biorą wszyscy ludzie? Mam nadzieję, że mi to wytłumaczysz lepiej niż tata.)
"Milý Bože, je pan farář tvůj kamarád, nebo se znáte jen pracovně?"
(Miły Boże, czy proboszcz to twój przyjaciel, czy się znacie jedynie służbowo?)
Milý Bože, chtěla bych se vdávat, ale nikdo mě zatím nechce.
(Miły Boże, chciałabym wyjść za mąż, ale jak na razie nikt mnie nie chce.)
Milý Bože, je to pravda, že se táta nedostane do nebe, když bude mluvit jako na fotbale?
(Miły Boże, czy to prawda, że tata się nie dostanie do nieba, jeśli będzie mówić tak, jak podczas meczu piłki nożnej?")
Moim numerem jeden jest natomiast ten krótki list od Franciszka:
(Miły Boże, ja jestem Czechem, a ty?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.