piątek, 7 marca 2014

Jeseník, czyli trup w szafie

Jeseník jest jednym z najchętniej odwiedzanych sudeckich kurortów. Ludzie kierują się tam, by podreperować zdrowie w łaźniach Priessnitza, pochodzić po górach albo pojeździć na nartach. Oferta kulturalna Jeseníka to Muzeum Krajoznawcze i kino Pohoda.
Podczas pobytu w Jeseníku, wybrałam się do tego właśnie kina na dramat wojenny produkcji czeskiej 7 dní hříchů (7 dni grzechu). Po obejrzeniu tego filmu nic już nie było tak, jak dawniej...

Tutaj macie trailer. Przepraszam, nie znajdę Wam teraz całego filmu, musicie się trochę wysilić i poszukać go sami.
http://www.youtube.com/watch?v=vYNRzDDQe6E

A teraz do rzeczy.
Tym, którzy przejeżdżali przez Dolny Śląsk czy pogórze sudeckie lub tam mieszkają, na pewno rzuciły się w oczy ponure, niejednokroć rozpadające się zabudowania (np. murowane stodoły), pozostałości po dawnych mieszkańcach tych ziem.
Niemcy sudeccy, bo o nich mowa, po przegranej przez Rzeszę wojnie, zostali wypędzeni i pozostawili cały swój majątek miejscowym bądź nowym przybyszom. Ci Niemcy, którzy nie chcieli opuścić swoich domów i gospodarstw, byli zdani na dobrą i złą wolę Armii Czerwonej. I taką  wersję znamy wszyscy.

Film 7 dni grzechu otwiera człowiekowi oczy. Wielu Niemców zostało zabitych i okradzionych przez swoich czeskich sąsiadów. Wojna, reżim, szykany, przymusowe wcielenie do Wehrmachtu, nierzadko walka na froncie wschodnim zrobiły swoje. Zdemoralizowani, wściekli i zmęczeni urokami okupacji ludzie dali upust swojej frustracji i nienawiści. No cóż, każdy kraj ma swoje "Złote żniwa". Ten, jakże mało znany fakt historyczny, rażąco nie pasuje do znanego mi stereotypu poczciwego Czecha, popijającego piwo i stroniącego od jakiejkolwiek formy agresji.

Kiedyś była audycja na temat Niemców Sudeckich w czeskim radiu. Pewien historyk przyznał, że za morderstwa i wypędzenia odpowiedzialni są Czesi. Audycja spotkała się z żywym odzewem ze strony słuchaczy. Jedni przeklinali historyka, mówili, że bełkocze i kala własne gniazdo, inni gratulowali mu odwagi.

Gdybyście byli zainteresowani tematem, jest mnóstwo publikacji na ten temat. Najwięcej oczywiście w j. niemieckim (np. Schreie aus der Hölle ungehört albo Töten auf Tschechisch) i czeskim, ale i po naszemu coś się znajdzie: http://histmag.org/Piotr-M.-Majewski-Niemcy-sudeccy-nie-chcieli-miec-z-Czechami-nic-wspolnego-7989

i http://www.historycy.org/index.php?showtopic=75295&st=0

Pozwólcie, że jeszcze coś dodam od siebie: W filmie 7 dni grzechu interesujący jest główny bohater: Czech, który ma żonę-Niemkę. Mężczyzna nie przykłada większej wagi do swojej narodowości ani nie identyfikuje się szczególnie ze swoim krajem. Najważniejsza dla niego jest rodzina i to o nią walczy i jej broni.
To zupełne przeciwieństwo naszych bohaterów. Ci muszą walczyć i ginąć za ojczyznę, czyli tak naprawdę za coś abstrakcyjnego. To jedna z rzeczy, które nas różnią ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.