Wczoraj w Brnie odbyła się demonstracja przeciwko przyjmowaniu przez Czechy imigrantów z krajów Afryki i Bliskiego Wschodu.
Udział w niej wzięło około 700 osób.
Paralelnie odbywała się demontracja popierających przyjmowanie uchodźców, w której uczestniczyło około 500 osób.
Dwoje ludzi zostało lekko rannych. Jednym z nich był policjant, a drugi był demostrującym.
Wczoraj (tj. 26.06) w nocy policja z Mikulova zatrzymała 21 nielegalnie przebywających na terenie kraju Syryjczyków. W sumie w tym roku policja w regionie zatrzymała 400 nielegalnych imigrantów, głównie z Syrii. Jest to dzięsięciokroć więcej aniżeli w tym samym okresie w zeszłym roku.
Spory procent nielegalnych imigrantów stanowią też obywatele Kosowa.
Czechy nie chcą przyjąć ilości imigrantów, jakie narzuca im UE. Wiceminister Tomáš Prouza podkreśla, że Europa powinna przyjmować osoby
uciekające przed wojną, ale restrykcyjnie podchodzić do migrantów,
którzy szukają w Unii zarobku.
- Osoby z Libii czy Syrii powinny dostać schronienie, bo w swoich
krajach są zabijani i mają prawo przyjeżdżać do Europy szukać ochrony.
Ale osoby z krajów subsaharyjskich czy z Azji to uchodźcy ekonomiczni. Europa i kraje członkowskie muszą mieć prawo rozstrzygania, czy chcą takich ludzi, czy nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.