czwartek, 7 września 2017

Poród w Czechach

W grudniu 2016 w szpitalu w Ivančicach urodziła mi się córeczka. Był to mój trzeci poród przez CC, wcześniejsze dwa porody miały miejsce w Polsce.
Jako osoba ubezpieczona zdrowotnie w Czechach, nie ponosiłam żadnych kosztów związanych z pobytem w szpitalu.

Standardem w Ivančicach są jednoosobowe pokoje, np. taki jak na zdjęciu poniżej:
Łazienka jest na korytarzu, w odległości 5 kroków od drzwi pokoju. Na jedną łazienkę przypadają dwie pacjentki.
Lekarze i personel szpitala był miły i pomocny. Traktowano mnie bardzo dobrze. Czułam się jak ktoś wyjątkowy, choć byłam pacjentką jedną z wielu.
Przygotowanie do operacji i jej przebieg  wyglądał niemal identycznie jak w PL.
Jedyną różnicą było to, że zabandażowano mi nogi (chyba by zapobiec trombozie).
Sala operacyjna była duża, ładna, wyglądała niemal jak na jakimś statku kosmicznym. Z pomocą usiadłam na stole operacyjnym. Kiedy anestezjolog wkłuwał zastrzyk ze znieczuleniem, pielęgniarka trzymała prześcieradło na wysokości mojej szyi, abym nie musiała się krępować tym, że siedzę bez ubrania.

Po operacji przewieziono mnie do mojego pokoju.
Na drugi dzień rano przyszła pielęgniarka i powiedziała: "Ja pani pomogę wstać. Wiem, że to będzie bolało, więc może mnie  pani zwyzywać, kopnąć, nawet ugryźć. Ja jestem przyzwyczajona."

W Ivančicach spędziłam 5 dni, niestety nie wróciłam prosto do domu. Musiałam jeszcze 5 kolejnych dni spędzić z dzidziusiem w szpitalu na Obilnim trhu w Brnie. Mała była pod obserwacją ze względu na przyspieszony oddech. Ten szpital też mile wspominam. Nauczyli mnie tam tak karmić piersią, aby dzidziuś się najadał do syta i nie musiał być dokarmiany jakimś syfem w proszku. Za to jestem siostrzyczkom niezmiernie wdzięczna.

Z ciekawostek dotyczących opieki nad dzidziusiem:
-w szpitalu na Obilnim trhu był tzw. bank mleka. Każdy dzidziuś dostawał naturalne mleko z piersi, nawet jeśli jego własna mama nie miała jeszcze wystarczająco dużo pokarmu. W każdym pokoju był elektroniczny odsysacz i jeśli ktoś miał więcej pokarmu, mógł podarować innemu dziecku.

-w wieku kilku miesięcy córka miała czerwone, suche plamki na twarzy. Lekarz dermatolog polecił by kąpać ją w rozgotowanych i zmiksowanych płatkach owsianych z odrobiną oliwy lub esencji z czarnej herbaty. I żeby nie kupować w aptece żadnych płynów do kąpieli czy kremów dla atopowej czy podrażnionej skóry, a już tym bardziej, gdy na opakowaniu jest napisane, że to dla dzieci. Bo to jeszcze nikomu nie pomogło, a może zaszkodzić ;)

-w jednej czeskiej publikacji przeczytałam, że w przypadku stanu zapalnego piersi u matki karmiącej można je nacierać śliwowicą



To tyle. Nie chciałam Was zanudzać szczegółami, ani robić analizy porównawczej polskiej i czeskiej służby zdrowia.  Jeśli ktoś potrzebuje więcej informacji - jest internet i jestem ja sama. Może będę w stanie odpowiedzieć na Wasze pytanie.




5 komentarzy:

  1. Orientujesz się może jakieś są koszty porodu bez ubezpieczenia w Cz? Oraz jaki termin jest na zapłatę za porud ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tę chwilę jest to suma, która się waha między 50 a 80 tysięcy koron, do tego dojdzie koszt opieki nad noworodkiem (10-12 tysięcy koron). Wszystko zależy czy nie ma komplikacji, ile dni się spędzi w szpitalu, itd. Co do terminu spłaty - niestety nie wiem, zależy od szpitala, ubezpieczalni itd.

      Usuń
  2. Witam. Chcialabym rodzic w Czechach , mam ubezpieczenie e tym kraju. Ponieważ tutaj pracuje. Ale nie znam bardzo języka 😔 czy mogę zazyczyc sobie cc? I kiedy muszę isc do ginekologa zeby mieć wszystkie przywileje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do ginekologa najlepiej jak najszybciej. Cc w Czechach jest przeprowadzane w przypadku konieczności, nie na życzenie, podobnie jak w PL. Choć niektóre mamy na tym forum twierdzą, że się da: https://www.emimino.cz/diskuse/cisar-na-prani-skutecne-jde-domluvit-153683/
      Najlepiej spytać swojego lekarza, jak on/ona to widzi, czy ma się powody do wykonania cc itd.

      Usuń
  3. Podobają mi się te naturalne metody opisywane przez Ciebie :) nacieranie śliwowicą - rewelacja! Przy okazji dziecko trochę dłużej pośpi ;) A pomysły, jak bank mleka - super! Takie to proste - nie trzeba się zachłystywać lekami i cudownymi aptecznymi odżywkami, bo naturalnie też można sobie pomóc.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.