wtorek, 13 stycznia 2015

Instytucja "Chałupy"

Jest takie powiedzenie "co Czech to chałuparz" i ma ono w sobie wiele prawdy.
W Republice Czeskiej bardzo popularne są chalupy, tj. domki letniskowe, ulokowane poza miastem, najlepiej w lesie czy nad wodą, a jeszcze lepiej  na jakimś odludziu lub co najmniej w "rozsądnej" odległości od innej chalupy (tym samym można zrekompensować sobie całotygodniowy trud mieszkania w bloku i użerania się z sąsiadami).


Czesi kochają te  małe (często drewniane) domki, do których jeżdżą na weekend czy wakacje. Istnieją nawet w języku czeskim słowa takie jak Chalupář (czyt. chaluparz), czyli właściciel, tudzież inna osoba spędzająca czas w chałupie, oraz chalupáření (czyt chaluparzeni) czyli wszystko to, co można robić siedząc w chałupie lub w jej okolicy. Jest to bardzo szerokie pojęcie, gdyż może obejmować prace rekonstrukcyjne, sadzenie pomidorów, granie w karty, robienie zdjęć, robótki ręczne, robienie przetworów, rąbanie drewna, opalanie, łapanie motyli, oglądanie meczu, picie piwa, seks, itd.
Niechcący znalazłam blog na temat, co można robić będąc w chalupie. Otóż naprawdę wszystko!



W latach 70. i 80. w telewizji czechosłowackiej emitowany był serial komediowy
Chalupáři opisujący perypetie dwóch starszych panów, którym przyszło zamieszkać pod jednym dachem.

Gdy kupowaliśmy używany stół, sprzedawca zachwalając go dodał, że jest idealny do chalupy. I spytał: "macie chalupę, no nie?" Bo to jest niemal tak oczywiste jak posiadanie samochodu w Polsce;)

W gazecie z ogłoszeniami, w rubryce towarzyskiej jakaś pani pisała: "Poznam pana w średnim wieku, koniecznie chalupářa!" :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.